Znajomi opowiadają Ci, jakie cenne informacje wyławiają z etykiet? Że gdyby nie czytali, to by zjadali codziennie tablicę Mendelejewa na śniadanie, a tak to są bio, eko, organic i nie wiadomo co? Że śladowe ilości to też ilości i że “E” o numerach XYZ jest bardziej szkodliwe niż inne? I rodzi się pytanie: po co oni to robią? A potem drugie… Czy warto? Skoro ludzie mówią o tym głośno, to może coś jest w tych etykietach… A jednak żeby zacząć “polować” na najlepsze produkty, trzeba wiedzieć, czego się szuka. Pomożemy!

Buszowanie w sklepie nie jest wcale proste! Nie tylko ci, którzy mają małe dzieci albo ostre alergie lubią szperać po półkach i wyciągać ukryte cuda. Robią to ludzie świadomi. Tak, czytanie etykiet ma sens. Nie warto popadać w paranoję i sprawdzać każdy jeden produkt, ale kiedy kupujesz coś nowego, czego nie miałeś w domu, testujesz nową firmę czy masz podejrzenia co do składu produktu, warto rzucić okiem na etykietę. Czego będziesz szukać?
Nazwa produktu – tak, już tutaj pojawiają się niespodzianki. Kupujesz “Parówki drobiowe”, a w ich składzie (mniejszymi literami) – 45% drobiu, reszta to dziwne substancje, których nie rozpoznajesz? Nie trzeba być chemikiem, by wiedzieć, że nieważne co to jest: jeśli chcesz kupić parówki, powinny one składać się z drobiowe, a nie z dodatków. Często producenci stosują tricki, na które niewprawne oko nie zwróci uwagi: np. Parówki z drobiu albo z drobiem (czyli z dodatkiem). Trzeba być ostrożnym i uważnym.
Kraj pochodzenia – może nie masz ochoty kupować w lecie pomidorów z Hiszpanii, skoro te polskie są równie smaczne w trakcie sezonu, a przy tym nie musiały pokonywać długiej drogi. Warto zwrócić na to uwagę, bo czasem warzywa czy owoce, które niepotrzebnie przejechały pół kontynentu, tracą świeżość, smak i wartości odżywcze.
Data przydatności do spożycia. Czy wiesz, że… Najlepiej spożyć przed i najlepiej spożyć do to nie są tożsame pojęcia? Jeśli producent pisze na butelce wody, że najlepiej spożyć przed 2022 to oznacza, że prawdopodobnie po tej dacie produkt może stracić na jakości, ale jest przydatny do spożycia. To samo dotyczy mąki, makaronu, ryżu (np. makaron może się rozgotować, ale nadal będzie jadalny). Najlepiej spożyć do (stosowane np. na jogurtach, serkach, etc.) oznacza, że po upływie danego terminu należy po prostu wyrzucić produkt, bo można się nim zatruć. Dodatkowo, produkty z zatrważająco długą datą przydatności (serek typu grani, który można spożyć przez następny miesiąc), to zazwyczaj słabej jakości produkty: zawierają mnóstwo chemii i konserwantów, które przedłużają ich trwałość.

Skład – koniecznie od początku do końca. Ogólna zasada mówi: im krótsza lista składników, tym lepszy i bardziej naturalny produkt. Druga zasada: składniki wymieniane są w kolejności malejącej, co oznacza, że pierwszy wymieniony składnik dominuje dany produkt. Dlatego jeśli kupujesz “100% sok”, którego skład to cukier, woda, sok – nie wierz etykiecie. 100% to możesz mieć pewności, że to bzdura straszna. To samo dotyczy np. jogurtów smakowych, które w składzie mają cukier i aromaty, a dopiero potem – owoce (w dodatku śladowe ilości).
Mając taką wiedzę nie zwariujesz w etykietowym gąszczu, ale też po prostu: będziesz wiedział, co robisz, gdy wybierzesz się na zakupy.
Powodzenia!
Polecamy także: