Jednym z żywieniowych przekonań, które występuje w obiegowej opinii jest zjawisko uzależnienia od cukru. Zdarza się niekiedy, że porównuje się go nawet do narkotyków (oczywiście w sposób trochę groteskowy!). Ów teoria jest jednak bardzo iluzoryczna i można ją podważyć zarówno dowodami naukowymi, jak i argumentami z życia codziennego.
Dlaczego nie występuje coś takiego, jak uzależnienie od cukru? Dowiedzmy się!
Ochota na słodkie
Pierwszy i najprostszy przykład: kiedy dopada nas ochota na słodkie sięgamy z reguły po batonik, czekoladę, ciasto. Dlaczego nie chwytamy za cukierniczkę i nie jemy cukru łyżkami – skoro podobno jesteśmy od niego uzależnieni? Może dlatego, że sam w sobie cukier nie ma tak naprawdę do zaoferowania żadnych walorów smakowych. Można by się pokusić o stwierdzenie, że jest nawet niezbyt smaczny.
Musimy pamiętać, że wszelkiej maści słodycze, to najczęściej połączenie cukru z tłuszczem oraz wzmacniaczami smaku – a to finalnie daje nam taki efekt i taki produkt, wobec którego faktycznie, może być ciężko się oprzeć.
Zwróćmy także uwagę, że nawet sięgając po czysty cukier, towarzyszy temu inny produkt – jak chociażby kawa, czy herbata.
Badanie
W 2017 r. zostało opublikowane badanie, do którego udziału zaproszono prawie 1500 studentów. Ich zadaniem było wypełnienie ankiety, która m.in. dotyczyła uzależnienia od żywności. Mieli oni dopasować objawy uzależnienia do jednej z wybranych kategorii:
– żywność słona i niskotłuszczowa,
– żywność słodka i niskotłuszczowa,
– żywność słodka i tłusta,
– żywność słona i tłusta.
Jak pokazało badanie, najbardziej uzależniająca okazała się żywność słona i tłusta (czyli głownie fast foody i wszelkiej maści przetworzone produkty wytrawne).
Drugie miejsce zajęła żywność tłusta i słodka (co dają nam np. batoniki, ciastka, czekolada).
Z kolei produkty słodkie i słone, ale niskotłuszczowe – były daleko w tyle.
Jak sugerują autorzy, sam w sobie cukier przyczynia się w stopniu minimalnym do uzależnienia od żywności.
Gdzie zatem leży problem?
Problem leży w kwestii smakowitości żywności. Jest to kwestia indywidualna i najchętniej sięgamy po te pokarmy które najbardziej nam smakują. Satysfakcja (a niekiedy nawet euforia) ze spożytej smakowitej żywności jest naszą indywidualną reakcją oraz kwestią naszej relacji z jedzeniem. Kiedy stajemy w obliczu możliwości spożycia naszego ulubionego produktu, to poziom kontroli relatywnie się zmniejsza. Rzadko kiedy ktoś kończy na kostce czekolady, czy łyżeczce Nutelli. Z reguły machina rusza i ciężko ją zatrzymać. Tym samym, nadmierna konsumpcja tejże smakowitej żywności. Może doprowadzić do o wiele gorszej kontroli hamowania = dużo łatwiej będziemy ulegać pokusie jedzenia (jak uzależnieni).
Reasumując
Nie jest prawdą, że uzależnia nas sam w sobie cukier. Jesteśmy na swój sposób uzależnieni od wysoko smakowitych pokarmów – produktów, które są dla nas wybitnie smaczne i których spożycie chociażby daje nam radość, czy smakową satysfakcję. Niekiedy pokarmy te w ogóle nie muszą być słodkie, co definitywnie wyklucza sam cukier, jako substancję, która uzależnia.
Polecamy także: