Kawa – napój, który większość z nas kocha, za jej zapach, smak, właściwości energetyczne, które czasem są opisywane jakby były niemal magią… Nadmiar kawy szkodzi, bo wypłukuje wodę i minerały z organizmu, uzależnia, powoduje żółknięcie zębów, słowem: przestaje spełniać swoją funkcję. A ile kawy należy pić dla zdrowia?
Wątroba jest bardzo ważnym i kompletnie niezauważanym ludzkim organem. Jest odpowiedzialna za oczyszczanie naszego organizmu z toksyn, kontrolę procesu trawienia, cały metabolizm, filtrowanie przyjętych substancji i magazynowanie ich (bo przecież często przyjmujemy nadmiar). Nie zauważamy jej, bo nie boli, a kiedy zacznie boleć – jest już naprawdę źle. Jednak często też w ogóle o nią nie dbamy, jedząc za tłusto, za dużo, za często, pijąc dużo alkoholu, używając suplementów i tabletek o skomplikowanym składzie, które wymagają od wątroby ekstra wysiłku, by zostać strawione etc.
Wątroba ma bardzo wysoko rozwiniętą zdolność autoregeneracji, co oznacza, że zwykle oczyszcza się sama, co więcej, potrafi też sama się odbudować. Jednak jak wiadomo, wszystko ma swoje granice, a tryb życia ludzi w XXI wieku nie jest dostatecznie zdrowy, by wątroba nadążała z regeneracją, dlatego czasem warto o nią zadbać.
Jesteśmy dalecy od twierdzenia, że kawa leczy wątrobę. A jednak ostatnio pojawiło się ciekawe badanie amerykańskich naukowców. Badając pół miliona ludzi na przestrzeni ponad 10 lat, naukowcy z University of Southampton sprawdzali, jakie zewnętrzne czynniki powodują rozwijanie się chorób wątroby.
78% badanych piło kawę (czarną, bezkofeinową, rozpuszczalną, etc.). Pozostali nie pili kawy w żadnej formie.
Co ciekawe, porównanie wypadło zdecydowanie na korzyść kawoszy: w porównaniu do osób, które w ogóle nie piją kawy, okazało się, że fani małej czarnej:
- mają 21% mniejsze ryzyko zachorowania na chroniczne choroby wątroby;
- 20% mniejsze ryzyko zapadnięcia na syndrom otłuszczenia wątroby
- 49% mniejsze szanse śmierci z powodu chorób wątroby!
Najlepsze rezultaty prób wątrobowych uzyskiwały osoby, które piły czarną kawę mieloną. Kawa rozpuszczalna, wykazując również niezłe wyniki, nie działała jednak aż tak skutecznie.
Optymalną ochronę wątroby zapewniało picie 3-4 filiżanek kawy dziennie (pamiętaj: mówimy o 3 porcjach, czyli tak jakby 3 porcjach espresso, więc jeśli pijesz dużą kawę ze Starbucksa z podwójnym shotem, policz ją od razu jako 3!).
Zawarte w kawie polifenole mają zatem właściwości ochronne dla wątroby i działają przeciwzapalnie.
Badania poszły dalej, zatem dziś możemy Wam powiedzieć, że najzdrowsze ziarna kawy pochodzą z dużych wysokości, z okolic równikowych, zatem rekomendujemy kawę z Kenii, Etiopii, Kolumbii. Najlepszy efekt dają ziarna średniopalone, kofeinowe działają o 25% skuteczniej.
Oczywiście, pij świeżomieloną kiedy tylko możesz 🙂
Polecamy także:
