yellow leaves autumn medicine disease background
Czas czytania: 3 min

Wchodzimy w okres przeziębień i infekcji, nie tylko COVID-19, ale i zwykłej grypy, przeziębienia, etc. Jak radzić sobie z chorobą, która przybiera różne formy? Czy jeśli po kilku dniach czujemy się już lepiej, warto zrobić sobie mały trening – oczywiście w domu? Czy jakakolwiek aktywność fizyczna jest wskazana?

Jesień to niebezpieczny okres. Popularne infekcje każdy przechodzi inaczej. Niektórzy rzeczywiście fatalnie się czują, a dodatkowo odczuwają powikłania nawet wtedy, gdy ich choroba na dobre się zakończy i teoretycznie mogliby już wrócić do pracy. Inni po kilku dniach zaczynają czuć się prawie normalnie i z radością wracają do pracy, treningu i do swoich zwyczajnych obowiązków. Jest jeszcze grupa osób, które przechodzą jesienny sezon infekcyjny praktycznie zdrowo lub łapią mały katar.

Przez okres lockdown brakowało nam ruchu, aktywności, siłowni, treningu, spacerów… długo by wymieniać. Jesteśmy nieco bardziej przewrażliwieni, nieco mocniej się pilnujemy, by w chorobie nie wychodzić do ludzi. Pytanie, jak zapatrywać się na aktywność fizyczną w czasie infekcji?

Na podstawie badań przeprowadzonych w Stanach na kilku grupach kontrolnych; dzieciach, dorosłych aktywnych rekreacyjnie, dorosłych bardzo aktywnych, a także sportowców, wywnioskowano, że około 24% chorych próbowało wdrożyć prosty, domowy trening, gdy tylko poczuli się lepiej podczas zakażenia czy infekcji. Oczywiście, mowa tu bardziej o lekkim stretchingu, spacerze, ewentualnie delikatnym wzmacnianiu czy rowerze stacjonarnym. Wielokrotni maratończycy czy znani zawodowi rowerzyści wielokrotnie byli badani – i jak się okazuje, czasem objawy wszelkich chorób: od grypy po koronawirusa – pojawiają się i nasilają w wyniku treningu. O ile trening podczas lekkiego przeziębienia (kto z nas nie ćwiczył z katarem czy lekkim bólem mięśni) zwykle przynosi efekt bardzo pozytywny – lepsze samopoczucie i szybsze wyzdrowienie – o tyle w wypadku poważniejszej choroby, grypy, zapalenia płuc, etc. -może prowadzić do wielu komplikacji takich, jak nawet stałe osłabienie mięśnia sercowego.

yellow leaves autumn medicine disease background

Lekarze sprowadzają swoją poradę do stwierdzenia, że jeśli objawy pojawiają się „poniżej szyi”, co zazwyczaj dotyczy symptomów wielu popularnych jesienią infekcji: bóle w klatce, problemy z oddychaniem, kaszel, ból brzucha, mdłości; nie warto podejmować nawet lekkiego treningu. Dodatkowo, jeśli w wyniku treningu poczujesz, że jesteś osłabiony lub masz zawroty głowy, etc. – wszelka aktywność fizyczna na najbliższe 14 dni również jest odradzana.

Upór w treningach – np. zmuszanie się do wysiłku w trakcie choroby – może mieć odwrotne skutki do zamierzonych. Jesienne infekcje to choroby obciążające cały organizm. Powrót do zdrowia zajmuje więc często zdecydowanie więcej czasu w przypadku grypy czy przeziębienia niż może nam się wydawać, a organizm zdecydowanie bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje pełnej regeneracji i na ten moment jest to jedyny znany medycynie sposób na powrót do sprawności. To, co zwykle stanowi dla nas żaden wysiłek – np. krótka sesja stretchingowa – może w trakcie nawet zwykłego przeziębienia być bardzo wyczerpujące dla organizmu. Niestety też, zmuszanie się do aktywności w czasie choroby może mieć bardzo negatywne skutki:

– jeszcze bardziej osłabia nasz system odpornościowy, co zarówno wydłuża powrót do zdrowia, jak i sprawia, że jesteśmy bardziej podatni na przyszłe infekcje, w tym powikłania pochorobowe;

– może obciążać serce, co prowadzi do wydłużonego procesu osłabienia całego organizmu, kołatania serca i dalszych powikłań, nawet zapalenia mięśnia sercowego;

– może uwydatnić wszelkie inne dolegliwości współistniejące, które już mieliśmy, nie tylko wydłużając sam powrót do sprawności, ale przede wszystkim powodując dodatkowe schorzenia;

– może sprawić, że problemy oddechowe potrwają dłużej niż to się zwykle dzieje w przypadku infekcji (dłużej niż 2 tygodnie) i będą ciągnąć się jeszcze wiele tygodni po wyzdrowieniu jako komplikacje.

Słowem – ten minimum tydzień lub przysłowiowe dwa tygodnie, które trzeba przechorować, warto przeczekać i pozwolić sobie na 100% regenerację. A jeśli wszelkie objawy ustąpią, można zastanowić się nad powrotem do treningu.

Polecamy także:

Udostępnij:

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

Powiązane posty

Nowy producent EMS w Polsce

Czas czytania: 2 min W Polsce pojawił się nowy producent sprzętu EMS. Easy Motion Skin podbija Polski rynek. Na Polskim rynku mamy już kilku producentów i dystrybutorów różnego rodzaju