Wszyscy jesteśmy załamani tym, co się dzieje w branży fitness. Zamykanie na siłę, kontrolowanie, wyciąganie tego, co tak naprawdę wcale nie jest niezgodne z obostrzeniami (za którymi już nikt nie nadąża i sama policja nie jest pewna, co jest z nimi zgodne, a co nie)… Wiemy, że nie tylko my jesteśmy załamani, ale także nasi klienci, którzy chcieliby przecież trenować jak zawsze. Wszystkim nam brakuje chociaż odrobiny normalności… Ale co z Twoim treningiem? On nie może czekać kolejny rok! Próbujemy doradzić.

Dziś zastanawiamy się nad tym, co można zrobić, by trenować dalej zwłaszcza wtedy, gdy w Twojej okolicy wszystkie siłownie pozamykane, a pogoda nie sprzyja.
Podstawowa porada brzmi: nie poddawaj się. Jedyny zły trening to ten, który się nie odbył. Dlatego nawet jeśli wiesz, że nie zrobisz formy życia na domowym treningu i nie dysponujesz dużą ilością sprzętu, pamiętaj: lepiej jest zrobić krótki trening dla podtrzymania kondycji niż po prostu odpuścić.
Zasada numer dwa: korzystaj z tego, co masz. Może kupowanie sprzętu nie wchodzi teraz w grę – nie masz funduszy albo nie masz miejsca, by ten sprzęt ustawić, a poza tym boisz się, ze jak tylko otworzą siłownie, będzie się po prostu zwyczajnie kurzyć w kącie. Normalna sprawa. Nie kupuj zatem rzeczy, których nie użyjesz (stepper, orbitrek, rower), a które zajmują dużo miejsca (chyba, że podejmujesz świadomą decyzję, by trenować w domu już na stałe). Skup się na sprzęcie drobnym (mini band, gumy oporowe, mała piłka, roller do masażu), ale za to uniwersalnym – możesz nadal z niego korzystać po ponownym otwarciu siłowni.

Zasada numer trzy: robiąc trening, trenuj, tu i teraz. Nasz podstawowy błąd przy domowym treningu? Zakładanie, że można robić wszystko na raz: herbatę, oglądanie serialu, a jednocześnie trening, a jak telefon zadzwoni, to przecież można zrobić 5 min przerwy i odebrać. Otóż: NIE. Skup się na 30 minut i zrób krótki trening, a nie trenuj przez 1,5 h z zerową efektywnością. Odłóż telefon, wyłącz telewizor, wyloguj się z Facebooka. Nic nie stracisz, a Twój trening na pewno zyska. Postaraj się oczyścić głowę i skupić się na te 30 minut na swojej pracy do wykonania – bo trening to praca i jak każda inna praca wymaga skupienia.
Zasada numer cztery: miejsce na trening jest wszędzie. Super jest poćwiczyć w parku, w lesie czy w klubie fitness. Ale czasy są jakie są, a trening można zrobić wszędzie. Naprawdę można! Na malej przestrzeni nie będziesz biegać i skakać, ale nadal możesz wzmacniać całe ciało. W mieszkaniu rób przysiady zamiast podskoków. Tak, to nie to samo. Ale trenujemy dla kondycji i zdrowia, a warunków (chwilowo) się nie wybiera.
Jeśli zastosujesz się do tych kilku prostych zasad zobaczysz, że da się trenować mimo wszystko. Prawdopodobnie podobnie jak my będziesz z utęsknieniem czekać, aż otworzą się drzwi Twojej ukochanej siłowni.
Ale wiesz co? Przynajmniej wrócisz na nią gotowy do działania! Trzymajcie się w formie!
Polecamy także: